"Dzienniki barda" pióra Nadrina

zakończmy tą rozmowę panie, panowie
ile jeszcze razy swą prożbę ponowię?!
przecież wszyscy to już wiecie,
że po co kobiety na świecie?

Gdyby nie potomstwo się kiedyś komuś wyśniło
to by na świ ...

bardzo lubię fantasty , szczególnie:
Tolkiena- Hobbit
Dennis McKiernan - Podróż lisiego jeżdzca

przyda ci się drugi miecz, idę z tobą.<powiedział elf i popędził za valandilem do lasu>

<aravaan zerwał się na równe nogi>małe cosie... Gdy poszedłem do lasu wpadłem w dziurę i..i..przyszedły takie małe,czarne cosie..i...i...i..i<elf wziął oddech> Zaprowadziły mnie gdzieś i w ...

<aravaan zamilkł a pózniej zapytał > Valandil gdzie, on jest?

las...las..las <wymamrotał aravaan> te.. te czarne cosie mnie..mnie więziły.
czarne cosie....

<nagle do karczmy wpada aravaan zdyszany>
brandy! wody! czegokolwiek! aaaaaa! niemogę ledwo oddycham!
plask! upadl na ziemię! ratujcie!

<elf popatrzał na drowkę>hmmmmm.... w lesie..... pójdę zobaczyc co to było.<aravaan bez pośpiechu wyszedł>

tak, to prawda, trzeba na to uważac , chyba że to dla kogoś przyjemnośc, ale...<elf popatrzał na swoje brandy>parę łyków nie zaszkodzi.

pijany? noo... <elf zamyślił się > może i tak. Lecz dlaczego przyszedł akurat tu? Tylko pod wpływem alkocholu?

co to ?<aravaan przyjrzał sie niziołkowi>może to objawy przejedzenia?
lub...<elf zamilkł> nic więcej mi do głowy nie wpada>

Valandilu, powiedz mi jaki jest twój rekordowy wynik w rzut gnomem?<powiedział elf i uśmiechnął się błagalnie>