Forum "Dzienniki barda" pióra Nadrina
Tu zlewają się ścieżki beznadziei...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

11. Cthulhu ogrodowy.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Dzienniki barda" pióra Nadrina Strona Główna -> Dzienniki- nowe odcinki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nadrin
Mistrz gry



Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Otchłani

PostWysłany: Śro 17:05, 18 Kwi 2007    Temat postu: 11. Cthulhu ogrodowy.

Nadrin siedział pogrążony w głębokim rozmyślaniu na temat roli stonki ziemniaczanej w życiu seksualnym smoków, gdy zauważył tajemniczego nieznajomego, który przed chwilą dumnie wkroczył do karczmy. Długie, białe włosy spływały po jego umięśnionych ramionach. Jego twarz była niemalże jedną wielką blizną a oczy, przypominające nieco kocie, przeszukiwały czujnie karczmę. Po chwili mężczyzna znalazł się obok barda, który zawzięcie skrobał coś na pożółkłym pergaminie. Białowłosy położył dwa miecz na stole. Jeden przypominający katanę, drugi o wiele cięższy, Nadrin fachowym wzrokiem zakwalifikował go do co najwyżej posrebrzanych.
-Szukam pracy…- oznajmił nieznajomy. Jego głos był zimny i bezemocjonalny.
-Wszystkie podłogi wytarte…- diabelstwo odparło nie zwracając uwagi na rozmówcę. Ten zdziwił się niezmiernie, mruknął coś i odszedł. Po chwili znalazł kolejnego potencjalnego pracodawcę, a w zasadzie pracodawczynię. Kobieta średniego wzrostu, o długich lekko falistych włosach, przybrana w czerń zmierzyła go krytycznym wzrokiem.
-Czego?- zapytała bezceremonialnie.
-Szukam pracy, zacna pani…- odpowiedział posłusznie przybysz. Kobieta zamyśliła się na chwilę. Jej oporny proces myślowy trwał jeszcze dłuższą chwilę, po czym nagle przybrała wyraz twarzy charakterystyczny dla osób, które wpadły na coś banalnego.
-Wiesz panie…- wprost nie mogła się oprzeć by cały czas nie patrzeć na opalone mięśnie przybysza- W mym ogródku pojawił się jakiś dziwny stwór…- zaczęła.
-Świetnie, choć mówię wprost- moje usługi nie są tanie.- kobieta zarumieniła się lekko, lecz po chwili domyśliła się, że nie chodzi o TE usługi.
-Ależ panie, moje rabatki są bezcenne.
-W takim razie, nie pozostaje mi nic innego jak Tylko zapytać o drogę.- kobieta posłusznie wytłumaczyła mu drogę do celu, po czym wróciła do wcześniejszych zajęć. Nie minęła nawet chwila nim jakaś wyjątkowo wredna i nieustępliwa myśl zaczęła dręczyć Nadrina. Po chwili odrzucił od siebie swoje najnowsze dzieło „Z ogniem na miecze- czyli 1001 sposobów na poskromienie żywiołaka ognia” i podszedł w stronę pracodawczyni nieznajomego.
-Galandril, moja droga… Nakarmiłaś Cthulhu?- zapytał bard.
-Przed sekundką.- odpowiedziała.
-To dobrze…- odparł bard. W powietrzu jeszcze przez chwilkę rozchodził się odgłos rozrywanej skóry i trzask łamanych kości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Dzienniki barda" pióra Nadrina Strona Główna -> Dzienniki- nowe odcinki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin