"Dzienniki barda" pióra Nadrina

Kaatrix

moze jeszcze Wafel co? hmm... sam jestes fąfel tak moj tata nazywa moich kolegow:PP myslalam nad Brutusem,Adarem i Azarem, co o tym myślicie?<spytala kat>wiecie idziemy zapolowac na jakiegocs kruliczka, a wy pomyslcie ktore wam ise podobjaa i zrobimy glosowanko :d <wiec ide> chodz maly, idziemy zdobyc jedzonko Very Happy

aravaan

Może grendel lub loktar? hmmmm .... Tyle chałasu o sprawę Kaatrix!

aravaan

Ty wiesz najlepiej jak go nazwać. Tylko pomyśl.

Valandil

<dzwi karczmy otworzyły sie z hukiem po czym cała karczma okryła sie ciemmnościa> hmm.... <rzekł Elf przechodząc wokół zdeorientowaych ludzi w karczmie> %^&(& <i chumra Ciemości znikła> Wróciłem gdyz zapomniałem wypuścic gnoma z kufra < elf wyszeptał zaklecie i kufer pojawił sie koło niego na stole> Uff jednak żyjesz <w kufra wyłonił sie mały gnom który chciał zranic Valandila swym małym kordem> Hmm Leupiku uspokój sie chyba ze chcesz poznac moc moich sejmitarów <rzekł Elf smiejąc sie>

Farnoth

a moze cezar?? niewiem jak chcesz twoj wilk przeraszam z enie sreagowalem ale bylem w lekkim letargu moge cos do zarcia wyczarowac ale widze ze juz nietrzeba

Valandil

<Nagle do karczmy wpadł posłaniec Generała Wuflgara> ORki ..... Orki nadchodzą Uciekajcie <tylko gdy to wypowiedział padł trafiony włócznia w plecy> Uwaga prszygotujce sie do obrony < Elf Uśmiechając sie Dobył swych Sejmitarów rozpoczynając młynek w powietrzu > .............

Farnoth

a moze bysmy sie przeniesili w inny wymiar tak poprostu?? <powiedzial z przekornym usmievchem mag> zartowalem <w jedna reke chwycil swoj magiczny miecz a w druga zaczynala tworzyc ognista kule> no to czas na zabawe

Valandil

<fala Orków Wpadła do Karczmy mordując nie przygotowanych klientów> Hmm dobry trenning < Elf wpadł w horde orków tnąc ich jak papier> A Moze ktos pomoże ?? <valandil krzyknął do swych towarzysow, zabijajac 20 orka>

Kaatrix

<wilk rozszarpywal cialo sarenki a kat w tym czasie probowala jakos pomoc valandilowi> hmm, nie lubie orkow sa takie orkowe< rzucila 4 noze ktore ranily smiertelnie 6 orkow, tymczasem szczeniak zaczal podchodzic hytro jak by chcal upolowac gnoma valandila jeszcze chwila i na niego skoczyl> Brutus , przestan, co ty robisz?

Valandil

Nie spokojnie niech sie naje <uśmiechaja elf powiedział katrix rzucaja koło niej kule ciemnosci w którą automatycnie wpadł, Z kuli wypadały ciała orków które chciały zaatakowac Kat od wpleców > 34,35,36,37,38 ..... To jak wam idzie <Valandil usmiechajać ciął kolejne orki>

Farnoth

<mag z zaciecem tnol i podpala orki> ej to zaczyna reobic sie nudne

Valandil

120,121,122,123 o 124 ostatni <Elf ocierał Orczą krew z twarzy> NO to znów mozemy zasiąśc i pic wino smunąc opowieści z naszych zyciowych przygód <rzekŁ Valandil siadajać przy stole nalewając wino wszystkim obecnym> Kat dla ciebie Woda prosze

Farnoth

te orki najlepiej wyrzucic do lasu moze przyciagna jakies ciekawe stwory

aravaan

<elf obudził się > coś mnie ominęło ? <zobaczył opierającego sie o fotel orka> o!!! o!!! o!? ooooo niee ... <rzekł zrozpaczony , bo zobaczył że bestia nie żyje> nic nie mówcie Sad

Farnoth

a co szkoda ci go <mag usimiechnol sie>